Dekoracyjna kostka brukowa zewnętrzna

[Głosów:0    Średnia:0/5]

plac z kamienia dekoracyjnegoJeśli nie jesteśmy fachowcami w tej dziedzinie, to jak zazwyczaj wybieramy kostkę brukową czy płytki? Sugerujemy się kilkoma przypadkowymi wzorami, które pokaże nam sprzedawca, albo inspirujemy się wyborem sąsiadów czy kuzyna i najczęściej wybieramy te same wzory co oni. Nie wiemy, że mamy tak wiele opcji do wyboru, że istnieją setki typów kostek, w wielu kolorach tęczy i o przeróżnych fakturach, a do tego setki możliwości finezyjnego ich ułożenia. Czy wiecie, że wzory na podjazd, taras czy do ogrodu możecie wymyślić sami albo że sami możecie wykonać interesującą aranżację ogrodu? Czy wiecie jakie są najpopularniejsze przykłady wiązań cegieł (czyli wzory ułożenia kostki) albo czy grubość kostki, którą zamierzacie kupić jest wystarczająca by wytrzymać wszelkie czekające na nią obciążenia? A może chcielibyście się dowiedzieć jak za pomocą betonu stylizowanego na naturalny kamień stworzyć śródziemnomorski klimat w swoim ogrodzie? Jeśli tak, oto początek fontanny informacji, która być może napawa was entuzjazmem i nastroi do zmian.

Za siedmioma górami, żył sobie sprzedawca kostki brukowej. Dobrze mu się wiodło, ponieważ pieniądze nie były dla niego priorytetem, a marża, którą proponował była rozsądna. To jednak nie był jedyny powód jego powodzenia. Miał pewien sekret i umiejętność – potrafił przewidzieć jakie oczekiwania ma jego potencjalny klient i o czym w głębi duszy marzy. Było to na tyle niezwykłe dlatego, bo zazwyczaj sam klient nie wiedział, czym jest dla niego piękno i jak chciałby zaaranżować własny kawałek nieba. Zazwyczaj przychodzili do niego ludzie, opowiadali o swoim życiu, o tym, co lubią – a on proponował im konkretny kamień.

Pewnej kobiecie – która nie wiedziała jeszcze, że uwielbia egzotyczne gatunki róż – zaproponował rozety w kolorze kobaltowego błękitu z kremowo-białymi wzorami róż. Kobieta była zachwycona, jak zresztą wszyscy klienci. Pewnego dnia jednak przybył do niego filozof z zagranicy i powiedział: „Słyszałem, że piekło wybrukowane jest dobrymi chęciami. Proszę mi podpowiedzieć, gdzie dostać taki bruk?” Sprzedawca, pomyślawszy dłuższą chwilę, odpowiedział: „Mam coś właśnie dla pana. Powinno się spodobać.” Po czym dał mu po jednym kawałku z każdego rodzaju kamienia jaki miał – piaskowce, granity, płyty marmurowe, fragmenty kamienia ciosanego, polnego, rzędowego itd. A na koniec odpowiedział nie osądzając: „Wedle ścisłości piekło nie jest wybrukowane dobrymi chęciami, lecz niezrealizowanymi marzeniami. Dodam tu jeszcze panu fragment kostki z paryskich Pól Elizejskich.”

Morał jest taki: jako że dziś prawie nigdzie nie ma już takich sprzedawców kostki, najpierw musimy dowiedzieć się, czym jest dla nas piękno, jakie kształty, wzory i faktury nam się podobają, a dopiero potem wybrać właśnie tę jedyną dla nas kostkę. Nie kupujmy kostki dekoracyjnej, do której nie jesteśmy przekonani, której nie widzimy u siebie w ogrodzie – otwórzmy się na samodzielne poszukiwania czegoś właśnie dla nas.

Udostępnij na:
0
0



Dodaj komentarz